Eye Cream Challenge #5 Clinique
Przede mną szósty miesiąc wyzwania na wielki test kremów pod oczy. Bywały już kremy lepsze i gorsze ale trwam w tym wytrwale dalej testując chcąc dobić do całego roku. Tym razem przedstawię Wam krem już drugi z marki Clinique. Pierwszy (pepstart) okazał się dla mnie małym rozczarowaniem i kompletnie nie wbił się w moje potrzeby. A jak sprawdzi się kolejny? Już się tego dowiecie!
Ten właśnie krem jest wersją "rich" a to znaczy bardziej bogatszy od wersji podstawowej, która ma formę lekkiego żelu (ale również dobrze mi się jej kiedyś używało - zwłaszcza latem).
Pojemność: 15ml
Wydajność: dobra
PAO (przydatność kosmetyku po otwarciu): 6 miesięcy
Clinique All About Eyes Rich
Jak wszystkie lub większość produktów tej marki opakowanie ma klasyczny wygląd - lekko transparentny, matowy różowy słoiczek i srebrna lustrzana zakrętka. Na słoiczku znajdziemy nazwę kremu i niewiele informacji - po które jeśli chcemy możemy sięgnąć do ulotki z kartonika.Ten właśnie krem jest wersją "rich" a to znaczy bardziej bogatszy od wersji podstawowej, która ma formę lekkiego żelu (ale również dobrze mi się jej kiedyś używało - zwłaszcza latem).
Aplikacja
Po otworzeniu słoiczka ukazuje się nam krem w barwie ecru, o gęstej konsystencji lecz nie bardzo zbitej (jak w przypadku Bobbi Brown). Żaden zapach nie jest wyczuwalny -krem nie jest perfumowany. Aplikując między opuszkami palców ma konsystencję masełka - czyli taką jaką właśnie lubię w kremach pod oczy. Przyjemnie się rozprowadza na skórze nie powodując ciągnięcia ale też nie wchłaniając się jak woda. Jeśli jednak weźmiemy sobie zbyt małą ilość produktu będzie się trochę tępo rozprowadzał - trzeba więc dołożyć odrobinę. Na skórze jest odczuwalna lekka mała warstwa ochronna czyli tzw. film.Efekty
Skóra od razu po aplikacji jest dopieszczona, odżywiona a jednocześnie chroniona przed utratą wody. Kondycja skóry z każdą aplikacją się polepsza, jest bardziej nawilżona, napięta, nie jest widoczne zmęczenie. Po moim ostatnim niewypale czyli miesięcznym testem kremu pod oczy z tołpy moja okolica wróciła do dobrego stanu. Zmniejszają się lekkie sporadyczne u mnie cienie pod oczami czy też opuchnięcia, skóra jest ukojona a przez barierę hydrolipidową odporna na podrażnienia. Wspaniale razi sobie również nałożony pod makijaż, który nigdy mi się nie zważył, nie zrolował... ba nawet stosując na co dzień pod oczy puder z Laury Mercier nie było widać żadnego przesuszenia tej okolicy!Podsumowanie
Cena: 169złPojemność: 15ml
Wydajność: dobra
PAO (przydatność kosmetyku po otwarciu): 6 miesięcy
- Krem ten polecałabym osobom, które chcą zadbać i intensywnie odżywić skórę wokół oczu.
- Nada się idealnie na zimę, a także latem.
- Słoiczek jest dla mnie wygodnym opakowaniem, gdzie możemy stale kontrolować zużycie kremu.
- Wydajność określiłam tylko jako "dobra" ale moim zdaniem też nie najlepsza spośród innych kosmetyków, choćby ostatnio testowany kiehl's midnight recovery.
- Choć z początku - jeszcze kilka miesięcy temu -do roku czasu wstecz naprawdę uwielbiałam ten krem to teraz po tylu testach i analizie ceny, pojemności i wydajności uważam, że choć bardzo dobry, nie jest on jedynym i cudownym hitem w pielęgnacji oczu.
A Wy używaliście może tego kremu? Co o nim sądzicie? Wolicie lekkie kremy czy bardziej odżywcze?
Niedługo opiszę Wam jak sprawdzały się wszystkie kosmetyki z marki Clinique, które testowałam w czerwcu, więc do następnego!
:)

Jak dla mnie totalna nowość xd ale fajnie brzmi Twoja recenzją xd
OdpowiedzUsuńMarka jest mi bardzo dobrze znana, ale tego kosmetyku jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńZnam CLinique i wydaje mi się, ze za słabo działa na wieksze problemy ze skóra pod oczami.
OdpowiedzUsuńMysle jednak ze skoro niweluje since pod oczami to jest dobry :)
OdpowiedzUsuńNie znam kremów tej marki, ale bardzo mnie ciekawią :)
OdpowiedzUsuńDziałanie ma fajne, ale cena dla mnie zaporowa. Najlepszy krem jaki miałam pod oczy to Orphica
OdpowiedzUsuńMarkę znam ale tego kremu pod oczy jeszcze nie miałam ;) Cena trochę wysoka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
tej wersji nigdy nie miałam, kiedyś używałam clinique all about eyes
OdpowiedzUsuńTeż miałam tę podstawową wersję i również byłam zadowolona - idealna dla młodszych osób a także na lato zwłaszcza za sprawą swojej żelowej lekkiej konsystencji :)
UsuńCena mnie troszkę przeraża, nie wiem czy moje konto byłoby zachwycone ;)
OdpowiedzUsuńFirme znam. Kremu do tej pory juz nie. Mi potrzebne jest zawsze spore nawilzenie. Ale cena sztos, wysoka troche.
OdpowiedzUsuńTa marka od dawna mnie kusi, a jeszcze nic nie miałam :/
OdpowiedzUsuńMnie niestety zniechęca cena tego kremu.
OdpowiedzUsuńpo Twojej recenzji chce ją
OdpowiedzUsuńJa mam swojego ulubieńca jeśli chodzi o kremy pod oczy i na razie nie planuję tego zmieniać. Jednak ten mnie zaciekawił.
OdpowiedzUsuńSzukam dobrego kremu pod oczy, muszę nad nim pomyśleć :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam kosmetyków tej marki :) ciekawy produkt
OdpowiedzUsuńSuma sumarum gdybym miała wybierać lekki krem czy bardziej treściwy chyba zdecydowanie postawiłabym na ten drugi.
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony nie lubię, gdy kremy pozostawiają tzw. film, a przy tych treściwych tak się dzieje najczęściej. Dlatego też fajnie byłoby osiągnąć złoty środek między konsystencją i wchłanianiem. Tu chyba taki został osiągnięty.
cena spora ale byc moze i jest wart swojej ceny :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego kremu i patrząc na cenę raczej go nie poznam.
OdpowiedzUsuńJa też najbardziej lubię konsystencję masełka:D
OdpowiedzUsuńNie za dobrze znam markę Clinique, pamiętam, że jako nastolatka stosowałam tonik i mydełko(nawet nie wiem czy jest jeszcze w ofercie) miło wspominam ale formuły mogły się od tego czasu zmienić:)